Wygląda dobrze
To pole jest wymagane

Już od 18 lutego 2010, zapraszamy Państwa serdecznie do obejrzenia nowej wystawy zatytułowanej

"Chojnów w zwierciadle sztuki. Wystawa rysunków studentów ASP w Krakowie".

Gorąco polecamy.

Dyrektor Muzeum Regionalnego w Chojnowie - Jerzy Janus

         "Chojnów w zwierciadle sztuki" - to nowa wystawa przygotowana przez Muzeum Regionalne w Chojnowie. Po wystawie zorganizowanej z okazji stulecia powstania muzeum i pięćdziesięciolecia jego restytucji, na której pokazano zbiory sztuki współczesnej, artystów związanych z  Zagłębiem Miedziowym, jest to kolejna prezentacja  własnych zbiorów.
   
         Na wystawie pokazano 32 prace  związane z Chojnowem. Stanowią one plon pleneru zorganizowanego pod egidą ówczesnego Towarzystwa Miłośników Chojnowa dla studentów Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Plener odbył się w lipcu 1987 roku. W jego zorganizowaniu pomógł Józef Kozakowski, ówczesny dyrektor  DZWP "Dolpakart" w Chojnowie i zarazem prezes Towarzystwa Miłośników Chojnowa. Po ustaniu działalności Towarzystwa  prace przejęło Muzeum Regionalne.

         W plenerze wzięło udział kilkunastu studentów. Swoje prace pozostawiło siedmiu z nich: Bogdan Miga, obecnie adiunkt na Wydziale Grafiki Warsztatowej ASP w Krakowie, Elżbieta Cieluch, Piotr Panasiewicz
aktualnie asystent  w pracowni litografii ASP tejże uczelni, Leszek Polcyn, od 1998 roku wykładowca w pracowni fotografii ASP, Dobromiła Olewicz, Agnieszka Sadurska oraz przebywająca od 1989 roku  w Stanach Zjednoczonych Joanna Wężyk.

         Przez dwa tygodnie  studenci, doskonalili swój warsztat, rejestrując najcenniejsze zabytki, budowle i zaułki Chojnowa na kartach swoich szkicowników. Większość rysunków została wykonana węglem, kilka  tuszem, i mniej więcej tyle samo ołówkiem. Najczęściej obieranym tematem były zabytki Chojnowa: kościół, zamek, zabytkowe kamienice, rynek. Joanna
Wężyk zrealizowała  kilka prac według starych fotografii i pocztówek. Jest to swoista trawestacja fotografii przy pomocy  tuszu, pędzla i piórka, którą należy uznać za bardzo udaną. Na wyróżnienie zasługują niezwykle  impresyjne, swobodne, szkicowo ujęte rysunki Bogdana Migi wykonane węglem.  Uwagę przyciągają bardzo biegle wykonane rysunki Piotra Panasiewicza, szczególnie  nastrojowy rysunek, przedstawiający rzeźbę sprzed wejścia głównego do kościoła św. Piotra i Pawła. Nie mniej ciekawy jest  rysunek wykonany sangwiną i lawowany, pokazujący kruchtę południową  kościoła. Jego wysokie umiejętności i dobre opanowanie warsztatu ujawnia też rysunek, na którym widoczny jest portal północny  kościoła. Warto zatrzymać się przy rysunkach Elżbiety Cieluch, zrealizowanych głównie węglem. Wyróżnia je dążność do syntetyzowania formy i  nastrojowość, co szczególnie dobrze widać w dwóch rysunkach,  jeden z nich pokazuje ulicę Tkacką z Basztą Tkaczy ,drugi zaś portal kamienicy Schrama. Jej autorstwa są również dwa ciekawe rysunki południowej pierzei rynku z widokiem na kościół. Wszystkie jej prace zdradzają dużą dojrzałość i dobre opanowanie warsztatu.

        Prezentowane na wystawie prace należą do gatunku, który  przez historyków sztuki określany jest mianem  weduty.  Terminem  "weduta" obejmujemy widok miasta, jego fragment lub poszczególne budowle, place, ulice, zaułki. Jeśli jest to widok ogólny mówimy wówczas o panoramie. Oprócz realistycznych widoków pojawiają się też widoki powstałe w imaginacji artystów, skomponowane z nieistniejących, bądź nierealnych budowli zestawianych  w różnych konfiguracjach, wtedy mamy do czynienia z tak zwanym przedstawieniem idealistycznym lub inaczej  fantastycznym. Choć motywy architektoniczne pojawiają się już w antyku, by wspomnieć malarstwo pompejańskie, a także w średniowieczu, to status samodzielnego gatunku weduta zdobywa sobie dopiero w okresie renesansu. Swój szczególny rozkwit przeżywa w XVII wieku w Holandii. Wynalezienie na początku XIX wieku fotografii, nie zepchnęło tego gatunku na margines sztuki. W XIX i XX wieku artyści nadal chętnie sięgają po wedutę, szczególnie: rysownicy, akwareliści, drzeworytnicy, akwaforciści,
litografowie.

       Weduty krakowskich studentów nie należą do pierwszych, czy jedynych widoków naszego miasta. Chcąc je ukazać w kontekście historycznym należy wspomnieć o innych rysownikach.

       Ich galerię otwiera nieoceniony Fryderyk Bernard Werner, który w 1749 roku wykonał kilka rysunków Chojnowa. Przede wszystkim trzeba przypomnieć perspektywiczny widok miasta ukazany  wraz z jego przedmieściami. Osobne rysunki Werner poświęcił dwóm najważniejszym budowlom, na których utrwalił kościół i zamek. Do jednych z wcześniejszych wedut należą zamieszczone w wydawnictwie Silesia oder Schlesien in historischen Beschreibung z  roku  1841 dwie litografie z widokiem zamku i kościoła. Może nie są one najwyższego lotu, ale niewątpliwie mają duży walor ikonograficzny.  Z połowy XIX wieku pochodzą dwie panoramy miasta anonimowych autorów, przechowywane w zbiorach Muzeum Regionalnego. Jedna  wykonana techniką gwaszu, druga litografii. Obie dość naiwne, szczególnie pierwsza razi nieporadnością, ale trudno im odmówić wartości dokumentalnej. Tuż po roku 1850 została wykonana przez B.Mannfelda niewielka akwaforta, pokazująca Basztę Tkaczy i rozebraną po 1864 roku stojącą w pobliżu basteję. Należy ją uznać nie
tylko za grafikę dużej urody, ale też cenne źródło ikonograficzne do studiów nad architektura dawnego Chojnowa. Z końca wieku XIX znany jest bardzo ładny, nastrojowy, rysunek legnickiego malarza i rysownika, prof. Theodora Blaetterbauera, ukazujący  kościół od strony prezbiterium i  stojące tu niegdyś budynki. Wśród  galerii rysowników nie może zabraknąć
Elfride Springer, legnickiej artystki i nauczycielki w  Auguste-Viktoria-Schule. Elfride Springer  wybrała za motyw swoich
rysunków chojnowskie zabytki - zamek i kaplicę Bożywojów przy kościele św. Piotra i Pawła. Obydwa rysunki wykonane około roku 1931 zostały utrwalone i spopularyzowane na kartach pocztowych. Na zamówienie  Oskara Kundta, kustosza przedwojennego muzeum, kilka rysunków wykonał w latach 1933-1935 Alfred Leo. Część z nich powstała w oparciu o fotografie Hugo Haerttwiga, na przykład widok  chojnowskiego ratusza. Niektóre były dziełem imaginacji samego rysownika.  Należał do nich rysunek przedstawiający pręgierz, który został rozebrany  już około roku 1749. Rysunki te, z których kilka  zachowało się w zbiorach muzeum, nie wyróżniają się niczym szczególnym, są - rzec można  - poprawne.

        Rysunki o tematyce chojnowskiej pojawiały się często w lokalnej i śląskiej prasie. Do  rysowników, których rysunki znane  są z wydań prasowych  należą: H. Schubert, Arthur Hoffmann, Franz Dudde i Hermann zur Lippe. Ten ostatni, operujący techniką zdradzającą być może drzeworytnika, pozostawił po sobie bardzo ciekawy, nastrojowy rysunek,
znany niestety  tylko z przedruków, z widokiem kościoła NMPanny i  żydowskiego cmentarza na ul Bielawskiej. Jest to, jak dotąd, jedyny znany widok tego cmentarza.

        Próbę zmierzenia się z wedutą  podjęli współcześnie: Ireneusz Józefczuk i Konrad Kucharski. Ciągle jednak Chojnów  czeka na wytrawnego, utalentowanego i biegłego rysownika, którego można by kreślić chlubnym  mianem portrecisty naszego miasta.

        Podjęta prawie przed ćwierćwieczem inicjatywa, której patronowało Towarzystwo Miłośników Chojnowa, trudna jest do przecenienia. Po pierwsze zaowocowała, jak już zauważono, 32 widokami, które w sposób istotny wzbogaciły niezbyt dotąd bogatą ikonotekę  miasta.  Po drugie jest ona dobitnym wyrazem identyfikowania się tutejszej  społeczności  z regionem, tą naszą małą ojczyzną.

        Te na ogół mało znane i słabo rozpropagowane rysunki pozostawione miastu przez studentów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, dzisiaj  uznanych artystów i cieszących się estymą wykładowców, są  dziełami sztuki , które można i warto wykorzystać w publikacjach, bądź  materiałach promocyjnych.

        Pierwsza po 23 latach prezentacja rysunków, od czasu ich wystawienia w 1987 roku w "Domu Chemika", potrwa w Muzeum Regionalnym do końca marca. Wernisaż odbył się  w piątek 12 marca o godzinie 17.30 W kameralnym gronie stali bywalcy muzeum mogli nie tylko obejrzeć rysunki, ale także wysłuchać ciekawych wspomnień Józefa Kozakowskiego, który przybliżył zebranym okoliczności  związane z organizacją pleneru.


Jerzy Janus

serwis jest częścią portalu miejskiego chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie