Szanowni Państwo, zgodnie z obietnicą prezentujemy dziś kolejny eksponat z naszych zbiorów. Jest to filiżanka datowana na lata 1924 -1930. Obiekt ten, co ciekawe, przedstawia herb Chojnowa, powstał zaś w fabryce porcelany w Hüttensteinach, oddalonej od naszego miasta o ponad 400 kilometrów. Filiżanka została zakupiona przez Muzeum we wrocławskim antykwariacie. Zapraszam do lektury. Wylew filiżanki ma szeroką średnicę. Stoi na drobnej stopie, ucho jest złote z charakterystyczną spłaszczoną powierzchnią w górnej partii (wpływ art deco?). Filiżanka posiada delikatną dekorację w postaci pasm złoceń, dwóch na stopie oraz jednego przy wylewie. Zdobienie w formie herbu Chojnowa znajduje się na wewnętrznej ściance naczynia. Zapewne herb miasta ujawniał się miarowo i powoli oczom spożywających czarny i gorący napój. Czy możemy mieć do czynienia z częścią zastawy wykonanej dla potrzeb władz miasta? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi – tu pozostawiamy przestrzeń dla wyobraźni. Fabryka porcelany w Hüttensteinach powstała 6 czerwca 1817 roku, gdy radca handlowy Johann Greiner oraz radca izby dworskiej wykupili za 48 tysięcy guldenów starą młotownię. Pod ich pieczą fabryka funkcjonowała do roku 1830. Później często zmieniała właścicieli, głównie ze względu na skomplikowane stosunki własnościowe. W 1859 roku przeszła w posiadanie Carla oraz Eduarda Schoenau, którzy wydzierżawili fabrykę firmie Swaine & Co na kolejne 14 lat. W 1864 roku powróciła pod opiekę „Braci Schoenau”. Początkowo fabryka pracowała przy pomocy jednego pieca oraz 50 pracowników, jednak dysponowała indywidualnym podłączeniem do linii kolejowej. Produkowała porcelanę luksusową oraz użytkową, inspirowaną barokiem, biedermeierem oraz stylem współczesnym. W kolejnych latach przedsiębiorstwo zmieniało specjalizację wytwarzając porcelanę techniczną, elektrotechniczną oraz urządzenia laboratoryjne. Produkcja została wstrzymana podczas II wojny światowej.
2020-03-26 15:11
Kochani trwa ”kwarantanna narodowa”. Z jednej strony jest to wielki sprawdzian naszej dojrzałości i odpowiedzialności. Jest i druga strona medalu – test naszej cierpliwości. Mamy dla Was pomysł na zajęcia plastyczno-techniczne dla dzieci. Od wielu lat tradycją Muzeum Regionalnego w Chojnowie jest organizowanie warsztatów wiosenno-wielkanocnych. Każdego roku w tym czasie nasz zamek odwiedzały dziesiątki przedszkolaków, dzieci i młodzieży. Tym razem jest inaczej. To my, pracownicy muzeum, przychodzimy do Was. Chcemy zaproponować wspólną zabawę dla całej rodziny. Zbliżają się święta, więc czas na robienie dekoracji. Jednym z symboli nadchodzących świąt, ale też ogólnie wiosny, jest jajko, więc to ono będzie tematem przewodnim zabawy. Gromadzimy potrzebne materiały (wszystko znajdziecie w internecie – nie wychodźcie specjalnie po materiały): -jajo styropianowe o wielkości 15cm -sznurek jutowy -klej (my wybraliśmy biały płynny klej do papieru – ważne żeby był bezpieczny dla dzieci i ekologiczny) -tasiemki pasmanteryjne, wstążki -ozdoby samoprzylepne (diamenciki, kurczaczki, koraliki, króliki, szkiełka kwiatuszki itp.) Odbieramy zamówioną przesyłkę z materiałami i zabieramy się do pracy. Górną część jaja smarujemy klejem i od samego wierzchołka nawijamy sznurek. Staramy się robić to bardzo dokładnie, powoli owijając całe jajo. Następnie nasze jajo ozdabiamy elementami jakie posiadamy. Liczymy na kreatywność i pomysłowość.
2020-03-26 14:50
Szanowni Państwo, nastał kolejny dzień i śpieszymy z przedstawieniem następnego obiektu należącego do zbiorów Muzeum Regionalnego w Chojnowie. Wybraliśmy dla Państwa gotycką broń obuchową – buzdygan. Zapraszamy do lektury. Buzdygan w swej formie wywodził się od maczugi, a później buławy. Warto jednoczenie zaznaczyć, iż buławy były stosowane przez jeźdźców. Pełniły funkcję bojową, ale stawały się także oznaką dumy i splendoru dowódcy. Buzdygan to broń obuchowa o drewnianym bądź metalowym trzonie z głowicą w kształcie wielościanu z guzami lub kolcami umieszczonymi na krawędziach. Na ogół głowica posiada sześć lub osiem piór, przylutowanych przy pomocy miedzi. Na ziemiach polskich występował od XI do co najmniej końca XV wieku. Wbrew smukłej budowy buzdygan był potężną bronią, która w walce roztrzaskiwała zbroje i basinety rycerzy. Buzdygany spełniały także rolę czysto dekoracyjną, czego przykładem są obiekty ze zbiorów wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum, wykonane ówcześnie dla Fryderyka III oraz Maksymiliana I. Temat ich zdobień oscylował głównie wokół rozwiniętej już wtedy architektury gotyckiej, przedstawiając jej charakterystyczne ornamenty: ażurowe maswerki czy rybie oko. Głowice posiadają sześć piór zdobionych czołgankami (żabkami). Ich rękojeści były odkręcane, a wewnątrz znajdowały się plansze oraz pionki do gry w szachy. Buzdygan z naszych zbiorów charakteryzuje się rozwiniętą gotycką formą, jednakże wykazuje również cechy bojowe. Waga obiektu wynosi ok. 1,1 kg, całość mierzy 53 cm., co jest przyjętą normą dla tego typu broni z okresu 2. połowy XV oraz początku XVI wieku. Głowica o długości 14 cm, składa się z 6 piór przyłączonych do podstawy miedzią. Pióra mają delikatną dekorację w formie ażurowych rozetek oraz pary uproszczonych, wygiętych ku dołowi, czołganek. Widać na nich również wgniecenia i żłoby, które są wynikiem użytkowania. Szczyt głowicy zwieńczony został gruszkowatym zdobieniem. Od trzonu głowicę odcina dekoracja architektoniczna przypominająca bazę kolumny wraz z torusami (analogiczna znajduje się u spodu buzdyganu). Rękojeść została oddzielona od trzonu sześciolistną rozetą. Dokładne pochodzenie buzdyganu nie jest znane, gdyż obiekt był przechowywany jeszcze w przedwojennym Heimatmuseum w Chojnowie. Wiadomo, że buzdygany tego typu były znajdowane na terenie Czech, Słowacji oraz Śląska. W celu głębszego zaznajomienia się z tematem buzdyganów zapraszamy do przeczytania artykułu p. Lecha Marka zamieszczonego w Acta Militaria Mediaevalia z 2007 roku.
2020-03-25 15:36
Mili Państwo, w tych trudnych czasach nie brakuje ludzi i instytucji o wielkich sercach. Pragniemy podziękować Bankowi Spółdzielczemu w Chojnowie, Pani Prezes i całej Radzie Nadzorczej za okazaną szczodrość. Dzięki przekazanej nam darowiźnie będziemy mogli przeprowadzić konserwację XIV-wiecznego dokumentu spisanego w kancelarii Piastów legnickich Wacława I i Ludwika I.
2020-03-25 12:38
Szanowni Państwo, nadszedł czas nieco zmienić kierunek naszej wycieczki. Dziś zajrzymy do „pomieszczenia” z dziełami sztuki współczesnej. Tematem przewodnim będzie szkło unikatowe, które w grudniu 2019 r. wzbogaciło nasze zbiory. Autorem jest prof. Ludwika Kiczura. Na początek zajmiemy się prezentacją szkła, a w dalszej części przybliżymy sylwetkę jego autora. Szkło ołowiowe o pięknej, cytrynowej barwie zostało uformowane ręcznie w roku 1979. Miejsce jego wykonania to huta „Sudety” w Szczytnej. Szkło jest dwuwarstwowe, jego powierzchnię częściowo pokrywają szlify, zmącone pęcherzykami powietrza. Wprowadzenie cząsteczek ołowiu do masy szklanej powoduje zwiększenie jej lepkości, co ułatwia topienie oraz formowanie. Ołów nadaje również specyficzny blask, co jest cechą pożądaną przy wyrobach sztuki dekoracyjnej. Ludwik Kiczura urodził się we Lwowie, lecz po II wojnie światowej przeniósł się na Dolny Śląsk. Uczęszczał do chojnowskiego Liceum Ogólnokształcącego, a później rozpoczął studia we Wrocławiu. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych na Wydziale Ceramiki i Szkła. Dyplom obronił w 1960 roku pod kierunkiem prof. Stanisława Dawskiego. Pięć lat później podjął staż w hucie szkła Venini we Włoszech, co wpłynęło na jego dalszą twórczość. Ponad dwumiesięczny wyjazd zaowocował poznaniem nowatorskich i znakomitych technik, wykorzystanych przez artystę przy dalszej pracy ze szkłem ołowiowym, które formował ręcznie oraz barwił w masie przy zastosowaniu tlenków metali. Jednak na tym nie poprzestał i prowadził nieustające eksperymenty przez całą swoją karierę. Styl Kiczury charakteryzuje się obłymi formami, prześwitami, doskonałą kolorystyką. W roku 1969 objął kierownictwo nad Katedrą Szkła, funkcję tę pełnił do 2007 r. Został zapamiętany jako wspaniały pedagog, który ukierunkował wielu współczesnych artystów.
2020-03-24 13:06