Wygląda dobrze
To pole jest wymagane

Aktualności

Kielich z huty Preusslera

Szanowni Państwo, prezentujemy dziś szklany kieliszek, który stanowi przykład doskonałej, śląskiej sztuki użytkowej. Zapraszamy zatem do zapoznania się z eksponatem oraz historią hut szkła z terenów Dolnego Śląska. Kieliszek wykonany został w hucie Preusslera w Cieplicach, około roku 1750. Jest smukły, a delikatne desenie zostały nadane poprzez technikę szlifu matowego oraz polerowanie. Osadzony został na okrągłej stopie, a fasetowaną czarę oddzielono wielokątnym pierścieniem. Wzrok skupia grawerowana czara. Zdobi ją okrągły medalion z popiersiem mężczyzny zwróconego w lewo. Po wnikliwej obserwacji Państwa oczom ujawni się gwiazda orderowa na jego piersi. Wokół medalionu rozmieszczone zostały gałązki kwiatów. W górnej partii, tuż przy wylewie, znajduje się napis inskrypcyjny: VIVAT P CARL, co może nasuwać myśl, iż kielich ten został wykonany na specjalne zamówienie. Kogo upamiętnia? Na to pytanie nadal poszukujemy odpowiedzi. Zakup tego wspaniałego obiektu był możliwy dzięki wsparciu finansowemu udzielonemu Muzeum przez Władze Miasta Chojnowa z okazji naszych 60 urodzin. Dziękujemy! Historia szklarstwa na terenie Dolnego Śląska sięga czasów średniowiecza i w tamtym okresie huty zakładane były w pobliżu grodów oraz większych miast czy skupisk osadniczych. W kolejnych wiekach zakłady szklarskie etapowo powstawały w miejscach odległych, na terenach bogatych w wodę, drewno oraz niezbędne do produkcji surowce. Na Śląsku huty umiejscawiano nieopodal gór np. w Kotlinie Kłodzkiej i Jeleniogórskiej. Zwykle nowe huty zakładały rody o tradycjach szklarskich, poszukujące coraz bardziej dogodnych terenów do wytwarzania i udoskonalania swoich wyrobów. W naszym regionie, na przełomie XVI i XVII wieku, prężnie działał ród Friedrichów oraz Schürerów, którzy uznawani byli za mistrzów sztuki szkła. Szczególne znaczenie miał również ród Preusslerów, których przykład wyrobów dziś prezentujemy. Prócz hutnictwa, rodzina ta parała się również górnictwem. Pierwsza huta Preusslerów w śląskiej części Karkonoszy powstała w Białej Dolinie w 1617 r., a później dziedziczona była przez kolejne pokolenia, aż do zamknięcia w roku 1754. Ich huta słynęła ze znamienitego poziomu produkowanych wyrobów nawet po czeskiej stronie. W wyniku nieustających badań nad szkłem Johann Christoph Preussler odkrył wysokiej klasy szkło kredowe, co zaowocowało ogromną ilością zamówień, w efekcie czego powstała kolejna huta Preusslerów tym razem w pobliżu Szklarskiej Poręby. Od połowy XVII wieku istniała również huta w Czerniawie w Górach Izerskich, której założycielem był Martin Scholze. W 1713 roku oba rody poprzez małżeństwo połączyły siły i stworzyły hutnicze imperium na Śląsku. Dalsze eksperymenty potomków Preusslerów doprowadziły do powstania klarownej i lśniącej masy szklanej, przypominającej kryształ górski, która wspaniale nadawała się do obróbki. W zakładach wytwarzano głównie wyroby luksusowe, m. in. puchary o subtelnej formie z bogato zdobioną czarą oraz tralkowym trzonem. Produkowano również proste użytkowe szkła (szklanki, kieliszki, kufle), ale i cenione, a przy tym rozchwytywane, szkło okienne. Ciekawostką jest to, że szkło było wówczas często środkiem płatniczym między właścicielem huty, a właścicielem ziemi, na której ta huta istniała. Ród Preusslerów posiadał swój herb, który doskonale definiuje zakres ich działań – przedstawia puchar oraz górnika z kilofem.

2020-03-31 16:19

Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino

Szanowni Państwo, dzisiaj pragniemy zwrócić Państwa uwagę na Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino. Zapraszamy do zapoznania się z obiektem oraz losem człowieka, który odznaczenie to otrzymał. Krzyż Monte Cassino był polskim odznaczeniem ustanowionym 20 listopada 1944. Honoruje on żołnierzy 2 Korpusu, którzy brali udział w jednej z najkrwawszych i najbardziej zaciekłych walk II wojny światowej, bitwie pod Monte Cassino w maju 1944 r. Krzyż został nadany ponad 48 000 żołnierzy. Odznaka odlana w brązie, przypomina formą krzyż Świętego Benedykta z Nursji. Ojca kościoła i głównego patrona Europy, zmarłego właśnie w klasztorze na Monte Cassino. Na awersie w centralnej partii znajduje się kwadratowa tarcza z napisem upamiętniającym: MONTE CASSINO MAJ 1944. Na rewersie zaś odczytają Państwo numer odznaki. Baretkę zdobią niebiesko – czerwone pasy. Za niewielkim odznaczeniem, kryje się trudna i bolesna historia pewnego młodzieńca. Wraz z przyjęciem medali i odznaczeń do zbiorów zobowiązaliśmy się ją utrwalać i upowszechniać. Ojciec Pana Mariana Fudla był Starszym Posterunkowym Policji Państwowej w Tarnopolu. Został zamordowany w Miednoje wiosną 1940 r. Pana Mariana wraz z matką zesłano w głąb ZSRR. Państwo Stalina udało mu się opuścić przy armii gen. Andersa. Jego los dokumentuje przekazany do zbiorów Muzeum Regionalnego w Chojnowie album, który rozpoczyna się od zdjęcia z ojcem w Tarnopolu, przedstawia także Palestynę, Egipt oraz Włochy, a w nich teatr działań wojennych. Najpierw uczęszczał do szkoły junaków przy 2 Korpusie Polskim, a następnie został żołnierzem 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Był szeregowym w 3 Karpackim Batalionie Łączności. Walczył pod Monte Cassino, w Ankonie i Bolonii. Pośród fotografii w albumie, który otrzymaliśmy, znajduje się zdjęcie nastolatka, pod nim podpis odręczny: „Kolega, który zginął pod Monte Cassino”. Pan Marian przeżył i aktywnie działał na rzecz kultywowania pamięci o żołnierzach 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Należał do Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (legitymacja nr 239). Marian Fudel (10.04.1926 r - 26.06.2016 r.)

2020-03-30 15:55

Miseczka balwierska

Szanowni Państwo, dziś prezentujemy kolejny, choć z pozoru skromny, to jednak niezmiernie ciekawy przedmiot - miseczkę balwierską wykonaną z cyny w XIX wieku. Zapraszamy do zapoznania się z dzisiejszym zabytkiem oraz wiadomościami na temat cechu cyrulików. Miseczkę charakteryzuje nietypowy kształt, który jest trudny do zinterpretowania jeśli wcześniej nie poznało się tego typu przedmiotów. Warto w tym momencie nawiązać do książkowej postaci Don Kichota, który użył jej jako hełmu chroniąc się przed deszczem, co było pomysłowe jednak nie do końca poprawne. Wyjaśnimy zatem do czego służy miseczka balwierska, a także kim był sam balwierz (cyrulik). Zwykle jest to misa wycięta półkoliście przy brzegu. Kształt ten ułatwiał balwierzowi pracę. Mógł on delikatnie przystawić miseczkę do szyi klienta i zbierać w nią pozostałości po wykonaniu rozmaitych zabiegów. A jak się zaraz Państwo przekonają, zakres jego obowiązków był bardzo różnorodny. Cyrulik zajmował się goleniem bród, ale również usuwaniem zębów, upuszczaniem krwi, przystawianiem pijawek, leczeniem złamań i lekkich chorób, a także drobnymi operacjami. Poważnymi chorobami i operacjami zajmowali się oczywiście wykształceni na uniwersytetach medycy, zaś balwierze korzystali z własnego doświadczenia oraz medycyny ludowej. Cechy cyrulickie istniały w większych miastach w Polsce już od XV wieku, jednak pierwsze ustawy dotyczące ich działalności pojawiły się za czasów panowania Zygmunta I Starego w roku 1540. Wówczas polecono spisać zakres ich prac i zwyczaje, co było potrzebne do uzyskania przywilejów królewskich. Chroniło to zrzeszonych cyrulików przed konkurencją cyrulików nie należących do cechu. Następcy Zygmunta I potwierdzali w kolejnych latach pierwotne przywileje i prawa, w razie potrzeby modyfikowali je lub rozszerzali. W warszawskich archiwach zachowało się piętnaście znowelizowanych uchwał cechowych z XVI, XVII oraz XVIII wieku. W cechu działali mistrzowie (aby uzyskać ten tytuł trzeba było zdać egzamin państwowy), towarzysze, pół towarzysze oraz uczniowie. Chłopiec musiał pobierać nauki u jednego mistrza przez co najmniej 3 lata, po czym inni mistrzowie należący do cechu sprawdzali poziom wiedzy ucznia. Zwykle wszelkie nieporozumienia na linii uczeń - mistrz rozwiązywano w cechu, jednak na kartach historii zapisała się ciekawa anegdotka. Pewien zmęczony krnąbrnością swego podopiecznego nauczyciel skierował sprawę do sądu miejskiego w 1576 roku. Słomkiewicz przedstawił skargę na Marka Janaka, który z nauką był na bakier. Sąd nakazał chłopakowi przykładać się do pracy, a mistrzowi łagodniej traktować swych uczniów.

2020-03-27 15:09

Filiżanka do mokki. Porcelana, fabryka Gebrüder Schoenau, Hüttensteinach, Niemcy 1924-1930

Szanowni Państwo, zgodnie z obietnicą prezentujemy dziś kolejny eksponat z naszych zbiorów. Jest to filiżanka datowana na lata 1924 -1930. Obiekt ten, co ciekawe, przedstawia herb Chojnowa, powstał zaś w fabryce porcelany w Hüttensteinach, oddalonej od naszego miasta o ponad 400 kilometrów. Filiżanka została zakupiona przez Muzeum we wrocławskim antykwariacie. Zapraszam do lektury. Wylew filiżanki ma szeroką średnicę. Stoi na drobnej stopie, ucho jest złote z charakterystyczną spłaszczoną powierzchnią w górnej partii (wpływ art deco?). Filiżanka posiada delikatną dekorację w postaci pasm złoceń, dwóch na stopie oraz jednego przy wylewie. Zdobienie w formie herbu Chojnowa znajduje się na wewnętrznej ściance naczynia. Zapewne herb miasta ujawniał się miarowo i powoli oczom spożywających czarny i gorący napój. Czy możemy mieć do czynienia z częścią zastawy wykonanej dla potrzeb władz miasta? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi – tu pozostawiamy przestrzeń dla wyobraźni. Fabryka porcelany w Hüttensteinach powstała 6 czerwca 1817 roku, gdy radca handlowy Johann Greiner oraz radca izby dworskiej wykupili za 48 tysięcy guldenów starą młotownię. Pod ich pieczą fabryka funkcjonowała do roku 1830. Później często zmieniała właścicieli, głównie ze względu na skomplikowane stosunki własnościowe. W 1859 roku przeszła w posiadanie Carla oraz Eduarda Schoenau, którzy wydzierżawili fabrykę firmie Swaine & Co na kolejne 14 lat. W 1864 roku powróciła pod opiekę „Braci Schoenau”. Początkowo fabryka pracowała przy pomocy jednego pieca oraz 50 pracowników, jednak dysponowała indywidualnym podłączeniem do linii kolejowej. Produkowała porcelanę luksusową oraz użytkową, inspirowaną barokiem, biedermeierem oraz stylem współczesnym. W kolejnych latach przedsiębiorstwo zmieniało specjalizację wytwarzając porcelanę techniczną, elektrotechniczną oraz urządzenia laboratoryjne. Produkcja została wstrzymana podczas II wojny światowej.

2020-03-26 15:11

„POMYSŁ NA DOMOWE WARSZTATY ”

Kochani trwa ”kwarantanna narodowa”. Z jednej strony jest to wielki sprawdzian naszej dojrzałości i odpowiedzialności. Jest i druga strona medalu – test naszej cierpliwości. Mamy dla Was pomysł na zajęcia plastyczno-techniczne dla dzieci. Od wielu lat tradycją Muzeum Regionalnego w Chojnowie jest organizowanie warsztatów wiosenno-wielkanocnych. Każdego roku w tym czasie nasz zamek odwiedzały dziesiątki przedszkolaków, dzieci i młodzieży. Tym razem jest inaczej. To my, pracownicy muzeum, przychodzimy do Was. Chcemy zaproponować wspólną zabawę dla całej rodziny. Zbliżają się święta, więc czas na robienie dekoracji. Jednym z symboli nadchodzących świąt, ale też ogólnie wiosny, jest jajko, więc to ono będzie tematem przewodnim zabawy. Gromadzimy potrzebne materiały (wszystko znajdziecie w internecie – nie wychodźcie specjalnie po materiały): -jajo styropianowe o wielkości 15cm -sznurek jutowy -klej (my wybraliśmy biały płynny klej do papieru – ważne żeby był bezpieczny dla dzieci i ekologiczny) -tasiemki pasmanteryjne, wstążki -ozdoby samoprzylepne (diamenciki, kurczaczki, koraliki, króliki, szkiełka kwiatuszki itp.) Odbieramy zamówioną przesyłkę z materiałami i zabieramy się do pracy. Górną część jaja smarujemy klejem i od samego wierzchołka nawijamy sznurek. Staramy się robić to bardzo dokładnie, powoli owijając całe jajo. Następnie nasze jajo ozdabiamy elementami jakie posiadamy. Liczymy na kreatywność i pomysłowość.

2020-03-26 14:50

serwis jest częścią portalu miejskiego chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie